Sprzedaż nie idzie? Tracisz czas i pieniądze? I dalej nie widzisz, dlaczego? Pewnie robisz jeden typowy błąd. Ci, którzy go zobaczyli, zaczęli sprzedawać.
Sprzedaż nie idzie. Dlaczego słabsi od Ciebie są lepsi?
Nie wiem, jak mogłem kiedyś funkcjonować bez okularów. Wada -1,5 dioptrii, astygmatyzm. Pamiętam, jak biegłem na autobus, nie widząc jego numeru. Myślałem, że to mój. Dobiegłem. I co? Oczywiście, że nie mój. Ten, na który spieszyłem, już odjechał.
Albo przepisywanie z tablicy. Chcesz mieć notatki do egzaminu. Mrużysz oczy, starasz się rozczytać. Tempo nie ustaje. Coś tam przepisujesz, część już starł wykładowca. Wezmę od kogoś – myślę. Ale sam nie wierzę, że będzie mi się potem chciało.
Ostatecznie uczę się, zadowolony idę na egzamin. Piszę, wychodzę.
– Jak poszło?
– Świetnie – mówię.
– I co miałeś w 4. i 7.? Bo ja zaznaczyłam a), a potem d).
– No coś Ty! Przecież b) i a) powinno być. Pokażę Ci, mam w notatkach.
Wyjmuję, pokazuję, a potem słyszę:
– Kurczę, to chyba mamy inne notatki… Popatrz, ja mam tak…
Kto miał dobre, jak myślisz?
No właśnie. Bez sensu, prawda? Kompletnie nieinteligentnie. A uważam sie za osobę inteligentną.
Tymczasem robiłem coś bez pomyślunku. Wstyd mi było pójść po pomoc do optyka. Przyznać do wady. Że nie umiem, nie radzę sobie. I ot, masz efekty ślepoty – naocznej i mentalnej. Tej drugiej chyba nawet bardziej.
Treści, które rozwijają biznes
Sprzedaż nie idzie? Przestań. Szkoda życia
Teraz myślę sobie: Po co się męczyć? Popatrz: tyle starań, błędów, pracy. A efekt gorszy niż w przypadku, gdybym poszedł po rozum do głowy i wykonał jeden prosty manewr. Zlecił komuś zbadanie wzorku i wykonanie okularów. Fakt, kosztuje. Ale ile mnie kosztowały lata ślepoty? Mentalnej, jak już wspomniałem wcześniej. Niewiarygodne, jakim cennym zmysłem jest wzrok. Myślisz, że przydaje się również w biznesie?
Odpowiem Ci, jeśli jeszcze nie wiesz: TAK, PRZYDAJE SIĘ! I to mocno. Ten wzrok powinien być niekiedy sokoli, żeby generować zyski. Gdy sprzedaż nie idzie. Tymczasem nie zdarza Ci się biec jak ja na autobus? Gonisz cel, ale nie wiesz, czy właściwy. Dobiegasz, a potem okazuje się, że można było coś zrobić wcześniej. Tylko jest już za późno. Autobus odjechał.
Masz tekst. I co z tego?
Tak samo ze sprzedażą. Wiesz, że potrzebny Ci opis produktu, strony. I masz. Jakiś, załóżmy, przyzwoity. W porządku. Napisałeś go sam lub zleciłeś komuś. Sam jednak czujesz, że jest mało ciekawy. Powiedzmy otwarcie: szału nie robi. Efektów też nie przynosi spektakularnych. Sprzedaż nie idzie. Jest wiele lepszych tekstów.
Myślisz, że treść to mało istotny element? Och, jak bardzo się mylisz… W dzisiejszych czasach teksty sprzedażowe muszą być naprawdę magiczne, żeby przyciągać uwagę. Żeby sprzedać. A sam przecież wiesz, ile treści codziennie pojawia się w internecie. Są jego ZAWARTOŚCIĄ. Czyli contentem. Znajome słowo, prawda? Dziś potrafi ono wygrać wszystko.
Inteligentny marketing
Dobra, druga sfera. Marketing. Wiesz przecież, że bez niego mała szansa, że ktoś przeczyta Twoją sprzedażówkę czy newsletter. Że dotrze na stronę, stamtąd do sklepu, zadzwoni, napisze.
Tymczasem nie każdy to wzięty marketingowiec. Tak, jak nie każdy ma żyłkę przedsiębiorcy. Nie każdy wie, co zrobić, gdy sprzedaż nie idzie. Ba! Znać się, to pół biedy. Jednak jak sprawić, by marketing był efektywny? Na reklamę możesz wydać masę pieniędzy. Jeżeli źle ją zaplanujesz, stracisz. Czas i pieniądze. Ten pierwszy jest dziś chyba cenniejszy od drugiego.
Myślisz, że powstawałoby tyle kursów, książek czy analiz, gdyby reklama była prostą sferą? Przecież wiesz, że nie. Żeby sprzedawać, potrzebny Ci marketing inteligentny.
I co? dalej chcesz robić to samo? Przestań. Szkoda życia.
Gdy sprzedaż nie idzie. Jak inteligentnie (nie) promować siebie?
Zastanów się, bo masz dwa wyjścia. No dobra, trzy. Ale na razie przedstawię Ci dwa, z których być może skorzystałeś lub korzystasz do tej pory. Oto one:
- Samemu nauczyć się webwritingu, SEO, copywritingu oraz zadbać o marketing.
- Zlecić te sfery: a) pracownikom, b) zewnętrznej firmie lub osobie.
Pierwsze wyjście to duuużo pracy. Poświęceń. Nerwów. Pewnie – przyjemności zdobywania wiedzy nie zabierze Ci nikt. Tylko czy masz na to czas? Aha – tutaj bardzo długo nie wiesz, czy biegniesz za właściwym autobusem. Lub czy wyraźnie widzisz przepisywane notatki oraz ich sens. Oszczędzisz, o ile nie zainwestujesz w złą strategię. Faktem jest jednak, że wiedzy nikt Ci nie zabierze. I może Ci się udać.
Wyjście nr 2a – zleć to pracownikowi
Być może masz świetną ekipę. Być może nie. W drugim przypadku, wiesz pewnie, w czym tkwi problem. W braku zaangażowania, w nieumiejętności. Może w obu. Przypadek pierwszy (świetna ekipa – przyp red.), ale nieefektywny, to z kolei brak umiejętności oraz zaangażowania. I trzeba by zadbać o to, by ci świetni ludzie nauczyli się, jak pisać. Albo jak reklamować działania Twojej firmy. I tutaj pojawia się…
Wyjście nr 2b – zleć to zewnętrznej firmie
Zlecenie wszystkiego zewnętrznej firmie. To znaczy, że ktoś Ci prowadzi: stronę, media społecznościowe i robi reklamę. Pozycjonuje, monituje, aktualizuje, robi grafiki. Tzw. cudowny pakiet. Nie wiem jak Ty, ale ja nauczyłem się, że gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. I taką skuteczność mają właśnie tzw. kombajny. Mówię tak na agencje produkujące (a raczej wypluwające), jak to określam, chińszczyznę. I w treści, i w reklamie.
Nie chcę rzucać nazwami. Nie twierdzę też, że każda agencja to zło i tandeta, ponieważ tak nie jest. Widziałem jednak strony, na których żniwa zbierały wspomniane kombajny. Dodam, że szczyciły się one profesjonalizmem. I co? Oczy mi krwawiły od bełkotu. Od żargonu, którego nie zgłębisz. Nie masz nawet ochoty próbować, bo nudzi się po 2-3 zdaniach. Albo kompletnie nie rozumiesz tego, co czytasz. A przecież i Ty, i ja jesteśmy inteligentnymi osobami. W takim razie dlaczego nie damy radę zrozumieć napisanego tekstu?
Treść dla treści? Nie, dziękuję. Jeżeli copywrtiting, to porządny. Angażujący i rozwiązujący problemy.
Wiesz jednak, co jest w tym najgorsze? To nie tylko psuje relacje z Klientem, lecz również pozbawia Cię możliwości dbania o nie i rozwijania ich. A znasz jakiś inny sposób, na utrzymanie go przy sobie? Jeżeli tak, to napisz – chętnie go poznam. Bo, póki co, innego nie widzę.
Jakość kosztuje. Czas i pieniądze. Budowanie marki, relacji, stworzenie własnego contentu i stylu, sloganu i haseł. Trafienie newsletterem. To działania długofalowe, a można je zepsuć w moment. Nie zapewni ci ich agencyjny kombajn.
Sprzedaż nie idzie, bo nikt o nią nie dba
Teraz pewnie czekasz na wyjście numer 3. Ponieważ widzisz, że dwa podane wyżej nie są złotymi strzałami. Nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Mówmy wprost: nie zarabiasz tyle, ile trzeba! Wypadałoby w końcu zacząć.
Męczysz się, gdy masz ogarniać powyższe sfery samodzielnie? Nic dziwnego. Spróbuj robić wszystko na raz, by było efektywne. Nie da się.
Nie jesteś zadowolony z usług zewnętrznej firmy? Jak masz być, skoro im nie zależy. I jeszcze biorą za to pieniądze. A Tobie jakoś ich nie przybywa. Co to za współpraca, gdy jedna ze stron nie jest zadowolona? Lubisz głodny patrzeć, gdy ktoś je? A tak się pewnie czujesz.
Co natomiast, gdy nie potrzebujesz nikogo z zewnątrz, ponieważ zatrudniasz zaangażowane osoby? Tworzą treści i starają sie promować biznes, ale coś nie jest nie tak. Brak im wiedzy i umiejętności? Każesz im je pogłębiać samodzielnie? Myślisz, że każdy będzie chciał siedzieć po godzinach? Bądźmy realistami – nie każdy. Większości nie będzie to w smak.
Gdy sprzedaż nie idzie, wystarczy to…
W porządku. Pokażę Ci wyjście nr 3. Przyszedł ten moment, więc nie odchodź. Popatrz, to tak jak ze skutecznym marketingiem. Trzeba trochę przejść, by dotrzeć do sedna. Zatem…
Co Ty na to, by połączyć wyjście nr 1 i 2? Wykorzystać cudzą wiedzę w samodzielnym promowaniu własnego biznesu? Nie chodzi o wzięcie kilkunastu książek i przeczytanie ich. A gdyby to jeszcze mieli zrobić Twoi pracownicy? Wyobrażasz już sobie, ile to czasu? I nie masz gwarancji, że każdy to zrobi.
Szerzej o tym rozwiązaniu oraz korzyściach i stratach piszę tutaj: Inteligentny marketing. Dlaczego promotiQ?
Chcesz wiedzieć więcej? Przejdź do oferty poniżej lub napisz na PromotiQ – Kontakt!